nagłówek "Avorum respice mores" (Bacz na obyczaje przodków) – dewiza herbowa przysługująca jedynie hrabiom Ledóchowskim h. Szaława link nagłówka

Południowe Podlasie KobylińscyPołudniowe Podlasie WęglińscyPołudniowe Podlasie Korycińscy

Polinów – dawny majątek szlachecki na wschodnich rubieżach Łosic, od 1906 r. siedziba rodu Kobylińskich

www.polinow.pl to regionalny serwis historyczno-rodzinny, prezentujący dawny, szlachecki majątek Polinów, znany także jako Dobra ziemskie Konarzewszczyzna i Skolimowszczyzna lub Konarzewszczyzna-Skolimów. Folwark powstał już w połowie XVI w. na wschodnich rubieżach Łosic, nad małą rzeczką Polinówką (zwaną dawniej Pokisna) wypływającą u podnóża Tatarskiej Góry. Była to tzw. szlachecka jurydyka, czyli enklawa na gruntach miejskich, niepodlegająca władzom miejskim i miejskiemu sądownictwu.

Majątek był w posiadaniu kolejno rodów Iwanowskich, Zabłockich, Konarzewskich, Skolimowskich, a pod koniec XVII w. trafił na sto lat w ręce starostów łosickich - Miączyńskich. Następnie wykupiony przez Aleksandrowiczów został później przekazany hrabiom Ledóchowskim, a w końcu Perkowskim. W 1906 r. Polinów objęli we władanie Kobylińscy, czyniąc go swym rodzinnym gniazdem.

Serwis jest podzielny na następujące części:

Wieści

Tutaj można zapoznać się z najświeższymi wiadomościami z Polinowa.

Polinów

W dziale "Folwark" warto zapoznać się ze stroną o historii majątku, gdzie oprócz dawnych dziejów tego niecodziennego miejsca przytaczamy burzliwe losy jego kolejnych posesorów.

Na innych stronach można zapoznać się nie tylko z dziejami centralnego podwórza, gdzie przez wieki koncentrowało się tutejsze życie, a którego układ (mimo powojennej parcelacji folwarku) nie zmienił się do dnia dzisiejszego, ale także wielu innych ciekawych miejsc. Bogata tradycja Polinowa sprawia, że każdy budynek, kamień czy drzewo posiada niepowtarzalną, nierzadko kilkusetletnią, historię.

Kolejny ważny rozdział naszej strony: "Imprezy", dedykujemy spotkaniom odbywającym się głównie pod patronatem "Stajni Polinów". Końskie pasje odgrywają ważną rolę w pielęgnacji wielowiekowej tradycji oraz sąsiedzkich więzi na Polinowie. Z końmi Kobylińscy, jak i całe Łosice, związani są od stuleci, wspominając chociażby królewskie stajnie w łosickim majątku "Starostwo". Konie pozostają wspólnym punktem zainteresowań wielu okolicznych hodowców i hobbystów, wzbogacając historię naszego regionu m.in. o zawody konne, organizowane na Polinowie oraz wielu innych malowniczych miejscach całej okolicy.

"Polinowski rok" to próba ocalenia od zapomnienia dawnych zwyczajów, obrzędów i rytmu dawnego życia, wyznaczanego przez zmieniającą się przyrodę i uroczystości religijne.

Kobylińscy

Ta część serwisu dotyczy historii rodziny, herbu oraz losów jej członków.

Oczywiście stale pielęgnujemy nasze rodowe drzewo genealogiczne, w którym przewijają się takie nazwiska jak: Kobylińscy, Węglińscy, Młoccy, Wężyk, Ossolińscy, Mazur, Ganabasińscy, Korycińscy, Łęczyccy, Trębiccy, Sułkowscy.

Łosice i okolice

W kolejnym rozdziale opisujemy leżące nad rzeką Toczna (dawniej Tuczna lub Łosiczanka) miasto Łosice wraz z jego ciekawą historią oraz najbliższe okolice Południowego Podlasia, przedstawiając ich bogatą historię oraz unikatowe zabytki: pałace, dwory, stare folwarki i majątki, kościoły, czy wreszcie przydrożne krzyże i kapliczki.

Dział "Podlaski Przełom Bugu" przypomina o roli jaką pełniła ta rzeka w transporcie polinowskiego zboża do Gdańska zapewniając dostatek i prosperity majątku.

Całość zamykają zdjęcia lotnicze udostępnione dzięki uprzejmości znajomego motolotniarza z Olszanki, które starają się odzwierciedlić choćby mały, uchwycony szklanym okiem aparatu fragment niezwykłej, rodzimej przyrody południowego Podlasia.

Toporów i Chotycze

Jako że nasz pradziadek - hrabia Alfred Wiktor Witalis Węgliński h. Godziemba - oprócz majątków na lubelszczyźnie posiadał także dwa założenia dworskie nieopodal Łosic: Toporów i Chotycze, grzechem byłby nie poświęcić także im nieco więcej miejsca.

Misje

Z kolei z racji duchowego powołania naszych dwóch misjonarzy - brata oraz stryja, na kolejny rozdział naszej witryny obraliśmy misje w Afryce, przedstawiający katolickie misje afrykańskie ojców klaretynów CMF na Wybrzeżu Kości Słoniowej (Abidjan, Bouaflé, Soubré) i w Burkina Faso (Koudougou). O. Andrzej Kobyliński CMF oraz o. Wojciech Kobyliński CMF stara się w nim przybliżyć urokliwy kawałek Czarnego Lądu - Wybrzeże Kości Słoniowej oraz jego wspaniałą perełkę - założony przez naszych misjonarzy afrykański chór Claret Gospel, co kilka lat odwiedzający nasz kraj. Ostatnie wpisy poszerzają powyższy dział również o misje na Ukrainie, gdzie obecnie przebywa nasz brat.

Życzymy niezapomnianych wrażeń i zapraszamy do lektury! Jednocześnie pragniemy nadmienić, że nie prowadzimy żadnego rodzaju działalności komercyjnej, a portal jest wyrazem naszej pasji i nie posiada żadnego zewnętrznego źródła finansowania.

"Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości".
"Naród, który traci pamięć, przestaje być Narodem - staje się jedynie zbiorem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium".

Marszałek Józef Piłsudski, honorowy obywatel miasta Łosice od 1934 roku

Czy wiesz, że...

Dawna legenda głosi, że pod dawną dworską oranżerią znajdują się lochy. Prowadzić one mają do dawnego, nieistniejącego już niestety, polinowskiego dworu... Kto wie, może będzie nam dane je kiedyś odkryć i poznać ich odwieczne tajemnice?

Wieści ze starego folwarku

Maciej KobylińskiWielkanocne baby "Po Bożym Narodzeniu i Wielkiejnocy najuroczyściej obchodzą Polacy Zesłanie Ducha Świętego czyli Zielone świątki (...). W niektórych dworach szlacheckich dzień ten obchodzono powtórzonem święconem lub usiłowano baby i mazurki wielkanocne dochować aż do Świątek"... Czytaj dalej

Kolejny dzień z "Pamiętników Misjonarzy":
XVII dzień
2 lipca 1990 r.

Andrzej Kobylińskio. Roman Woźnica CMF Dzień opuszczony; bez wpisu na żywo. Ewentualne ciekawe wydarzenia, wysmażone słońcem, wypłynęły…
Ostrzeżenie: nie zaniedbywać Kroniki; pisać na gorąco!

Jacek KobylińskiWizytacja generała Zakonu Klaretynów Mathew Vattamattama. W dniu 1 maja, w drodze z Ukrainy na Białoruś, gościliśmy na Polinowie generała Zakonu Klaretynów Mathew Vattamattama. Generał wizytował polskie domy zakonne. Odwiedził też misjonarzy klaretynów w ukraińskim Truskawcu. W planach miał jeszcze wizytację trzech placówek klaretyńskich na Białorusi... Czytaj dalej

Kresowe depesze Ojca Wojciecha:
Raport z oblężonej Ukrainy (20)
piątek, 24 lutego 2023 r.

o. Wojciech Kobyliński CMF Wszędzie dzisiaj trąbią o pierwszej rocznicy zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę, więc niejako z obowiązku postawiłem sobie za zadanie napisać choć kilka zdań.

Choć w sferze geopolityki dzieje się naprawdę dużo, z naszej perspektywy (mojej i współbraci) dzieje się niewiele. Co prawda tydzień temu trzy rakiety spadły na pobliski Drohobycz (starą rafinerię i jednostkę wojskową), ale według oficjalnych doniesień wybuchy na szczęście nie spowodowały większych szkód (w promieniu kilkuset metrów powypadały szyby z okien). W środę popielcową miałem dyskusję z panią z Borysławia (widziałem ją pierwszy raz w życiu), która żaliła się, że cała pomoc idzie na uchodźców, a zapominamy o miejscowych biednych i ludziach w trudnej sytuacji. Dzisiaj zawieźliśmy z o. Krzysztofem do reperacji pralkę, która została uszkodzona prawdopodobnie przez ciągłe włączanie i wyłączanie prądu. Mieliśmy przy tym problem z wyjazdem, bo znowu ktoś z gości sąsiedzkiego hotelu zastawił nam bramę wjazdową. Z prądem natomiast w ostatnich tygodniach jest lepiej, podobno po jakiejś karze, którą nałożono na odpowiedzialnych za wyłączenia w naszym województwie. Episkopat Ukrainy zarządził post o chlebie i wodzie we środy i piątki w intencji pokoju - jeszcze się z tą decyzją nie oswoiłem i przeżywam jakiś wewnętrzny bunt, bo przychodzi mi to z dużym trudem. Na pewno spróbuję.

Poza tym życie toczy się swoim rytmem. Tak wygląda nasza wojna. Świętowana dzisiejszego dnia nie planujemy, za to staramy się robić swoje. Deus vicit, Deus vincet.

zobacz poprzednie kresowe depesze...

Maciej KobylińskiPolichna Dzięki pomocy naszej Bratowej udało się rzucić nieco światła na dawną nazwę polinowskiego strumienia - dzisiejszej Polinówki, a dawniej Polichny. Rozwiązanie znajdowało się w naukowym czasopiśmie onomastycznym - "Onomastica", poświęconym teorii i interpretacji nazw własnych, które to udało się ściągnąć (nie bez trudu) do biblioteki siedleckiej uczelni. Może nie powinienem zniechęcać, ale tematyka poruszanych tam tematów była tak ciekawa, że pożółkły, 45-letni wolumin pisma miał jeszcze posklejane kartki, co znaczy, że nigdy nie był czytany. Mimo wszystko zapraszamy do lektury... Czytaj dalej

Kolejny dzień z "Pamiętników Misjonarzy":
XVI dzień: Niedziela
1 lipca 1990 r.

Andrzej Kobylińskio. Roman Woźnica CMF Nastrój niedzieli spotęgowany bierzmowaniem. Rano koncelebra.
O godz. 10:00 msza pontyfikalna z bierzmowaniem (około 200 osób przyjęło sakrament). Pod koniec mszy biskup przedstawił nas w stylu jak wczoraj, oklaski także hojne.
Biskup przedstawił także przybyłe z Kolumbii siostry karmelitanki, które sprowadził do Grand-Bassam, a które w oczekiwaniu na zamknięcie w klauzurze obwozi jako żywą propagandę życia zakonnego – kontemplacyjnego. Po mszy uroczysty obiad; wieczorem odwiedziny u sióstr.

Alleluja!
kwiecień 2023 r.

Alleluja! Alleluja! wiosna błyska;
Słońce grzeje, trawka buja,
Ziemia z trumny znów kołyska
Zbóż i kwiatów - Alleluja!... Czytaj dalej

Maciej KobylińskiApolonia Blisko 500-letnia historia Polinowa to niestety nadal mnóstwo zagadek i białych plam. Wiele z nich udało się już wyjaśnić, wiele błędów naprawić, a to głównie dzięki bezinteresownej pomocy dobrych ludzi. Największe wsparcie dostaliśmy od Pana Krzysztofa Stefaniuka, któremu chciałbym z tego miejsca podziękować.
Pan Krzysztof podsyłając nam pewien akt notarialny z 1843 r. właśnie rozwiązał kolejną - moim zdaniem największą - zagadkę, nad jaką łamaliśmy sobie głowy od początku zainteresowania historią majątku, a mianowicie - skąd wzięła się jego nazwa? Wszystkie nasze teorie, m.in. wywodzące "Polinów" od żydowskiego "polin" czyli "dobre miejsce", były chybione i nikt nawet nie zbliżył się do prawdy. A ta okazała się więcej niż interesująca, bo nikt nie spodziewał się, że nazwa ta powstała... z miłości! Zapraszamy do lektury nowej strony o nazwach folwarku - a było ich kilka... Czytaj dalej

Maciej KobylińskiWielki post na Polinowie 26 lutego zmarł artysta malarz, miłośnik koni - Maciej Falkiewicz z Janowa Podlaskiego. Brał udział w większości konnych imprez organizowanych przez Wujka Jana na Polinowie. Jako najbardziej barwna postać był też najchętniej fotografowany. Niech spoczywa w pokoju... Czytaj dalej

Maciej KobylińskiWielki post na Polinowie "Oprócz postów od kościoła nakazanych, pobożni pościli poniedziałki, środy, piątki i soboty. W sobotę zachowywano post największy, obchodzono się o chlebie samym, raz na dzień, język piwem nieco zakropiwszy. W insze dnie postne używano do potraw oleju lub oliwy. Piątki suszono wstrzymując się od picia wina"... Czytaj dalej

Bartosz KobylińskiMaciej KobylińskiŚciana południowa oranżerii Z okazji urodzin serwisu zapraszamy do lektury zaktualizowanej strony o "polinowskiej kamienicy", czyli dawnej, dworskiej oranżerii... Czytaj dalej

22 lata wirtualnego Polinowa!
9 lutego 2023 r., godz. 20:49

Bartosz Kobyliński Czy znacie jakiś serwis, który utrzymywałby się w internecie prawie ćwierć wieku? Nie? To spójrzcie tutaj, bowiem nieuchronnie zbliżamy się właśnie do tej magicznej granicy!
Jak co roku, w dniu 9 lutego nasz serwis www.polinow.pl obchodzi urodziny, na dodatek przypadające w Międzynarodowy Dzień Pizzy. Jako że akurat nie jest to żadna okrągła rocznica, tym razem obędzie się bez zbytniego nadęcia i zwyczajowo przytoczmy jedynie garść statystyk oraz trendów dotyczących odwiedzin naszego serwisu.

I tak oto mobilki zdały się już dawno odlecieć "blaszakom", a na dodatek tendencja przejawia stały trend wzrostowy - dominacja Androida nad wINDOW$em jest już niezaprzeczalna! Z kolei przeglądarka Chrome od Wujka Google'a nadal święci tryumfy, choć spadek Firefoxa na jego rzecz zdaje się powoli wypłaszczać i nie jest już tak wyraźny, jak to było jeszcze kilka lat temu.
Warto by także przytoczyć wskazanie ogólnego licznika odwiedzin serwisu od 2001 r. – a ten przekroczył właśnie... 288 tysięcy! Dziękujemy za tę imponującą liczbę i prosimy o jeszcze!

To tyle na dziś, a na koniec pozostaje nam życzyć... smacznej pizzy, oczywiście przy serwisie www.polinow.pl! Cowabunga!

Polinowskie motocykle
nowa strona!

Jacek KobylińskiJacek i Andrzej Kobylińscy na motocyklu K-175 Za oknem zima i szarość, nic tylko siedzieć z kotem przy kominku. Podejrzewam jednak, że fani motocykli z tęsknotą wyglądają za okno i nie mogą się już doczekać, kiedy wyciągnął swoje maszyny na pierwszą, wiosenną przejażdżkę. Może warto umilić sobie to oczekiwanie lekturą historii, jak to na Polinowie z motocyklami bywało... Czytaj dalej

3 (12). Galicyjski Trójkąt Naftowy
4 grudnia 2021 r.

o. Wojciech Kobyliński CMF Region, w którym obecnie przyszło mi żyć i pracować, nazywany jest Kresowym Trójmiastem, albo Galicyjskim Trójkątem Naftowym. Wierzchołki tego Trójkąta, oddalone od siebie o mniej więcej 10 km, wyznaczają trzy miasta: Drohobycz, Borysław i Truskawiec. Mimo niewielkiej odległości każde z nich posiada odmienną historię, naturę i charakter.

Drohobycz to miasto o polskich korzeniach, bo mógł je złupić już Bolesław Chrobry podczas wyprawy na Ruś Kijowską... Rok jego założenia bowiem to A.D. 925! Do Korony przyłączył je dopiero Kazimierz Wielki, a Władysław Jagiełło ufundował stojący do dzisiaj kościół farny.

Borysław, choć wzmiankowany już w XIV w., prawdziwy rozkwit przeżył w drugiej połowie wieku XIX, kiedy to na pewien czas stał się jednym z głównych światowych centrów rodzącego się wówczas przemysłu naftowego. Uwiecznił je chociażby Julian Tuwim w pamiętnym „Wierszu, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali”, wspominając o „borysławskich naftowiertach”, zaś po wizycie w nim Leopold Staff napisał: „Byłem w Borysławiu, który zrobił na mnie wrażenie przedsionka dantejskiego „Piekła””. Do dzisiaj miasto charakteryzuje wyjątkowa brzydota.

Truskawiec natomiast, choć również położony jest na terenach roponośnych, stał się miastem uzdrowiskowym, a to za sprawą leczniczych wód, których właściwości zaczęto odkrywać już w początkach XIX w. Centrum miasta zajmują więc liczne sanatoria, domy wypoczynkowe, deptaki i luksusowe sklepy. Życie mieszkańców toczy na obrzeżach, wokół obwodnicy miasta.

Niezwykle złożona jest historia tych terenów. Jak już wspomniałem, początkowo należały one do Rusi Kijowskiej. Przyłączone do Królestwa Polskiego w roku 1349, już po pierwszym rozbiorze Polski na prawie 150 lat dostały się pod panowanie austro-węgierskie. Dwudziestolecie międzywojenne to czasy przynależności do II Rzeczpospolitej, po II Wojnie światowej do Związku Radzieckiego, a od 1991 r. niepodległej Ukrainy. Dodajmy do tego osiedlającą się tu ludność żydowską, wojnę Polsko-Ukraińską 1918-19, czas II wojny światowej z działającymi na tych terenach Banderowcami, a otrzymamy prawdziwy kulturowy tygiel. Jeśli więc ktoś chce uważać te tereny za rdzenne polskie, ja mu bronił nie będę. Rzeczywistość jest jednak nieco bardziej skomplikowana...

zobacz poprzednie kresowe depesze...

Trzech króli na Polinowie
6 stycznia 2023 r.

Alina KobylińskaTrzech Króli na Polinowie6 stycznia w godzinach przedpołudniowych przybyli na Polinów dziwni jeźdźcy. Sądząc po bogatych strojach oraz rzędach wierzchowców musieli być jakimiś wysokimi dostojnikami lub nawet królami. Z tego co udało nam się zrozumieć - a nie było to proste - pochodzili z dalekich wschodnich krajów... Czytaj dalej

Z powinszowaniem Nowego Roku!
1 stycznia 2023 r.

Z powinszowaniem nowego roku! W tej radosnej światu dobie,
Dziś składamy wszyscy sobie,
Te życzenia staropolskie.
Zdrowia, szczęścia, powodzenia... Czytaj dalej

Kapliczka matki Boskiej Brzemiennej „Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego" (Mt 1,18)

Święta Bożego Narodzenia niech będą dla naszych rodzin czasem radości, pokoju i nadziei.
Dobrych świąt!... Czytaj dalej

Kolejny dzień z "Pamiętników Misjonarzy":
XV dzień
30 czerwca 1990 r.

Andrzej Kobylińskio. Roman Woźnica CMF Opór przyszedł dość wcześnie. Pogoda piękna. Dzień pod znakiem przygotowań do sakramentu bierzmowania, które odbędzie się wieczorem we Vridi.
Ks. biskup, jako że wracał ze swojego rodzinnego domu, zaskoczył nas swoim wczesnym przybyciem, przyłapując na oglądaniu telewizji (Mundial!…). Ugościliśmy go i odprawili na sjestę.
O 19:00 wyruszyliśmy do naszego kościoła. Koncelebra uroczysta; sakrament bierzmowania przyjęło ponad 80 osób. Pod koniec mszy ks. biskup przedstawił nas oficjalnie; styl bardzo polski: wychwalanie, serdeczność i oklaski. Po mszy powitania już bardziej osobiste i bezpośrednie; dużo zdjęć. Następnie kolacja… styl elegancki; aperitif, kuchnia typowo-tutejsza.
Gościł nas p. Diako w swoim domu; jest on przewodniczącym rady parafialnej. Nasze wrażenia o rodzinie – niezwykle pozytywne!

Kresowe depesze Ojca Wojciecha:
Raport z oblężonej Ukrainy (19): Przymusowe rekolekcje
środa, 25 listopada 2022 r.

o. Wojciech Kobyliński CMF Nagłówek może dziwić, bo co ma wspólnego wojna z rekolekcjami? Ano jednym z elementów rekolekcji powinna być, mądrze rzecz ujmując, "deprawacja zmysłów". Chodzi o to, by na czas ich trwania odłączyć się od internetu, wyłączyć telefon, telewizor itp. Można również zastosować jakąś formę postu w sensie ścisłym. To czas na modlitwę, lekturę duchową i autorefleksję. Wojna zapewnia nam to wszystko w nadmiarze, a to dzięki coraz dłuższym przerwom w dostawie prądu. Niby jest jakiś grafik, ale nie bardzo działa (teoretycznie nie powinno być prądu dwa razy dziennie po cztery godziny, ale wczoraj nie było go przez jedenaście godzin bez przerwy, a dzisiaj ucięli już o 6:45, potem włączyli na trzy godziny i znowu ucięli). Dodajmy do tego, że bez prądu nie działa też w domu ogrzewanie… Na szczęście w salonie mamy jeszcze kominek (rodzaj zwykłej "kozy") i póki co gaz w kuchni, więc w razie potrzeby można zagrzać w garnku wodę do mycia. Ludzi w kościele też coraz mniej. Co prawda nigdy nie było ich dużo, ale spora ich część znowu wyjeżdża, co dotyczy również dotychczasowych uchodźców ze wchodu, bo rakiety walą równo po terytorium całego kraju. Podobno ok. 80% udaje się strącić, co jest wynikiem naprawdę przyzwoitym, ale z drugiej strony oznacza to, że co piąta trafia w cel, czyli głównie w elektrownie i stacje przesyłowe. Jeśli nie ma prądu, nie działa też większość sklepów, urzędów, zakładów, banków itd. Nie wyją nawet syreny alarmowe. Szwankuje też sieć komórkowa, o internecie nie wspominając.

Co więc w takich warunkach można robić? Póki jest światło dzienne, albo jeśli nie wyczerpie się akumulator w latarce można czytać, pójść na różaniec, zrobić rozmyślanie… Wreszcie zacząłem rozumieć frazę: „długie jesienne wieczory”. No, po prostu życie jak w podczas zakonnych rekolekcji.

Wiem, nie brzmi to strasznie i pewnie zaraz ktoś mi powie, że wiele osób marzy o takim czasie. Jest na to prosta rada: przyjeżdżajcie na Ukrainę! Granica jest otwarta, a dokoła jest mnóstwo domów, które można tanio wynająć.

No dobrze, ale właśnie pada mi bateria w laptopie, więc będę kończył i zatopię się w dalszych rozmyślaniach…

zobacz poprzednie kresowe depesze...

Kolejny dzień z "Pamiętników Misjonarzy":
XIV dzień
29 czerwca 1990 r.

Andrzej Kobylińskio. Roman Woźnica CMF Ranek jak zwykle: modlitwy, msza św., śniadanie…, niezwykła była jednak piękna pogoda po kilku dniach tropikalnej słoty. Długo oczekiwana sesja zdjęciowa doszła do skutku:

Seans zdjęciowy przeniósł się następnie do zakładu fotograficznego, gdzie – olśnieni bielą sutann i błyszczącymi w słońcu krzyżami – fotografowie stanęli na wysokości zadania.

Dziś dokonaliśmy pierwszych zakupów w Abidżanie. Prócz natręctwa i wysokich cen, nic specjalnego nas nie zaskoczyło. Po południu, razem z o. Barbiem i pierwszym budowniczym kościoła we Vridi udaliśmy się na naszą budowę; spotkaliśmy się z architektem; zapoznaliśmy się z bieżącymi problemami i możliwością rozbudowy w przyszłości.

Wieczorem jeden z dzielniejszych misjonarzy, z wyżej zaawansowanym językiem francuskim, został – po konsultacji wspólnotowej – wyeliminowany z wymigania się od posługi spowiedzi, więc służył dzielnie Kościołowi pokutującemu przez ponad dwie godziny. Około 22:00, w poszerzonym składzie (o niektórych gości) zasiedliśmy do obfitej, (dla niektórych także) zasłużonej kolacji. Zakończenie dnia radosne: jutro śpimy do oporu!

Polinowskie roraty
listopad 2022 r.

Polinowska Krypta Od Bolesława, Łokietka, Leszka
Gdy jeszcze w Polsce Duch Pański mieszka,
Stał na ołtarzu przed mszą roraty
Siedmioramienny lichtarz bogaty... Czytaj dalej

Polinowskie Zaduszki
listopad 2022 r.

Polinowska Krypta Żal że się za mało kochało
Że się myślało o sobie
Że się już nie zdążyło
Że było za późno... Czytaj dalej

Inwazja bobrów
październik 2022 r.

Jacek KobylińskiNiestety mamy nieproszonych gości, którzy zagrażają polinowskim stawom. To wędrująca rodzina bobrów - 4 sztuki dorosłe i kilku młodzieńców. Najpierw zaatakowały czerwone wierzby rosnące nad naszym niewielkim stawem. Czas pokaże czy przeżyją zadane okaleczenia... Czytaj dalej

Vivat Sigismundus Augustus rex!
17 września 2022 r.

Maciej KobylińskiMiesiąc wrzesień to czas najważniejszej rocznicy w dziejach Polinowa, a mianowicie "pierwszego przywileju polinowskiego". Otóż 17 września 1564 r. król Zygmunt August w Knyszynie uwolnił majątek, należący wtedy do Stanisława Iwanowskiego z wszystkich obciążeń skarbowych i nadał prawo wyszynku wszelakiego picia miodem, piwem i gorzałką...Czytaj dalej

To nie ma 32 sierpnia?
wrzesień 2022 r.

Maciej Kobyliński1 września i szkolny dzwonek brutalnie przerwały błogi czas wakacji. Wakacji pięknych i udanych - mimo toczących się walk na wschodzie Ukrainy - zarówno na Polinowie jak i w całej Polsce. Myślę, że postronny turysta podróżujący po naszym kraju nawet by się nie zorientował, że niedaleko mamy wojnę. Pełne hotele i restauracje, wszędzie tętni życie... Czytaj dalej

o. Wojciech Kobyliński CMFWakacje mają się ku końcowi. Jednym kończą się wakacje szkolne, innym kredytowe, dla jeszcze innych to czas powrotu z letnich podróży. Ale przecież podróżowanie nie jedno ma imię, a jednym ze sposobów dostępnych o każdej porze roku są podróże kulinarne... Czytaj dalej

UFO znowu na Polinowie
sierpień 2022 r.

Maciej KobylińskiW 2007 r. w depeszy "Z Archiwum X: UFO na Polinowie!" informowaliśmy o pojawieniu się dziwnego zjawiska, jakie miało wtedy miejsce. Po 15 latach znowu wydarzyło się na Polinowie coś podobnego... Czytaj dalej

Maciej Kobyliński30 lipca kolejna osoba na Polinowie osiągnęła piękny wiek 70 lat, a była to nasza Mama i Babcia - Ala. Świętowanie rozpoczęliśmy tradycyjnie mszą św. w jej intencji, a potem przenieśliśmy się - również tradycyjnie - do gospody "U Olka"... Czytaj dalej

Radca Prawny Grzegorz Kobyliński - Siedlce

. .
Ojcowie serwisu Polinów
Polinów
Kobylińscy
południowe Podlasie
południowe Podlasie
Kobylińscy
Kobylińscy