nagłówek „Avorum respice mores” (Bacz na obyczaje przodków) – dewiza herbowa przysługująca jedynie hrabiom Ledóchowskim herbu Szaława – dawnym właścicielom Polinowa link nagłówka

Polinowski rok w domu i zagrodzie

Zygmunt Gloger (1845-1910)Jan Holewiński - 'Przy kominku'. "Jak kwiaty są ozdobą roślin i ziemi, tak zwyczaje doroczne są krasą domowego życia ludów. Zwyczaje i obyczaje wypłynęły z warunków tego życia, z obrzędów religijnych i z pojęć wyrobionych w ciągu wielu wieków żywota społecznego przez serce i myśl ludzką. Obyczajem i tradycyami różnią się narody między sobą, one stanowią ich obraz moralny i piętno ich charakteru, któremu nadają wdzięk właściwy, a dla potomnych są spuścizną po ojcach, są dla dobrych i rozumnych dzieci drogą pamiątką po matce, jako ta suknia, w której ona chodziła, a w której się zachował wycisk jej postaci.
Z dniem każdym stary świat schodzi do grobu. Co żyło i uświęcone było przez liczne wieki, idzie zwolna w zapomnienie, bo dzień dzisiejszy ma przede wszystkiem twardą pracę na dłoni namulonej, rachubę w głowie i na sercu, troskę o chleb. Tradycye w walce z kosmopolityzmem opadają na dno społeczeństwa, ku jego podstawom, tuląc się u ogniska nizkich dworków i strzech wieśniaczych. Ludzie wystudzeni wszechświatowością zatracają obyczaj rodzinny i są jako one śmiecie, którym wszystko jedno, do jakiego kąta zamiecione będą. Ale ilekroć serce ostygłe zapragnie poezyi, ilekroć duch podnioślejszy poczuje się łącznikiem przeszłości z przyszłością, wiecznie sięgać będzie do tej krynicy życia, do tego niewygasłego nigdy zarzewia w starej urnie pamiątek.

Roku naszego (...) nie zaczynamy równo z kalendarzami od 1 stycznia, ale od Adwentu. Gdy bowiem chrześcijanie liczą lata swojej ery od Narodzenia Chrystusa, a rok ich kościelny zaczyna się także od 25 grudnia, to cały Adwent jest już przygotowaniem i wstępem do tej uroczystości".

"Rok polski w życiu, tradycyi i pieśni", Zygmunt Gloger, 1900 r.

Jacek KobylińskiPolinów od zawsze żył własnym rytmem, wyznaczanym głównie przez pory roku, święta kościelne oraz lokalne tradycje.

Za czasów mego dzieciństwa, a więc 60 lat wstecz, Polinów niewiele się różnił od tego sprzed kilku setek lat. Nad studnią schylał się wiekowy żuraw. Budynki gospodarcze – częściowo murowane, niektóre drewniane, przykryte gontem, strzechą, a nawet cynkowaną blachą – okalały obszerne, brukowane podwórze pokryte słomą i sianem, noszonymi ze stodół do chlewni, stajni i obór. Zwierząt zawsze było dostatek – wszak w latach mego dzieciństwa rezydowało tu pięciu gospodarzy – potomków dziadka Michała.

Podwórzem "rządziła" dzieciarnia, która nie siedziała jak dziś przed telewizorem czy komputerem, tylko wymyślała wciąż nowe zabawy i psoty. Jej czas organizowały również pory roku, pogoda, a także święta kościelne i liczne tradycje z nimi związane. Poniżej postaram się je zatem pokrótce opisać.

Zima

Czas adwentu i ślizgawek

Wincenty Wodzinowski - 'Procesja'

Rok kościelny (liturgiczny) rozpoczynał się przypadającym w grudniu adwentem. Dość ponury to czas najkrótszych, pochmurnych dni, gdy już o godz. 15 zapalano lampy naftowe, dające mdłe, żółte światło...

Przygotowania do świąt

Józef Chełmoński - 'Noc na Ukrainie'

W zasadzie cały adwent służył do dobrego przygotowania i przeżycia Świąt Narodzenia Pańskiego. Parząc na dzisiejszą, zdominowaną przez komercję rzeczywistość, żal mi bardzo tych, dla których świętowanie ogranicza się do prezentów, sutego stołu i słodkiego lenistwa z telewizorem w roli głównej...

Święta Narodzenia Pańskiego

Jacek Malczewski - 'Jasełka'

Boże Narodzenie, poprzedzone adwentem i obchodzone po przesileniu zimowym, zawsze było świętem radości i nadziei. W naszej ojczystej tradycji obowiązkowo poprzedzone postną, ale obfitą kolacją, po której szło się do kościoła na mszę św. nocną, czyli Pasterkę...

Święta, święta i po świętach... młocka

Roman Kochanowski - 'Chata nad rzeką'

Święta Narodzenia Pańskiego od zawsze były świętami rodzinnymi, bogatymi w tradycję i nadzwyczaj miłymi, szczególnie dla dziatwy. Dodatkowym atutem były dni wolne od nauki i atrakcje w postaci prezentów, kolędników czy podziwiania kościelnych szopek...

Zimowe wspomnienia

Jan Konarski - 'Sanna'

Jak to było na Polinowie podczas prawdziwych zim lat 50-tych? Zimy były onegdaj nie tylko mroźne, ale i śnieżne. Jak ścięło jesienne błoto w połowie grudnia - to puściło pod koniec lutego albo i w marcu...

Srogie zimy

Józef Chełmoński - 'Kuropatwy na śniegu'

Obecne zimy nie przypominają dawnych, z siarczystym mrozem i zwałami śniegu. Młodzież takich zim raczej nie pamięta, ale onegdaj nie były rzadkością...

Karnawał i zapusty

Stanisław Batowski Kaczor - 'Zabawa w Chreptiowie'

Co prawda karnawałowych bali na Polinowie za moich czasów nie było, za to jeszcze w czasach międzywojennych odbywały się "wieczorki taneczne" i majówki, z orkiestrą grającą nad stawami włącznie...

Popielec, Wielki Post i śródpoście

Julian Fałat - 'Popielec'

Pół wieku temu mieszkańcy Polinowa może nie byli przesadnie pobożni, ale za to ich wiara była bardziej wiarą uczynków, niż słów czy deklaracji, a od Popielca aż nader doświadczali wkroczenia w okres Wielkiego Postu...

Wiosna

Świniobicie

Pieter Claesz - 'Martwa natura'

Zbliżające się święta najpierw było przede wszystkim słychać, bowiem jak Łosice długie i szerokie, wszędzie rozlegał się kwik mordowanych świń. Rozpoczynające się "świniobicia" i cały rytuał z nimi związany był nieomylnym zwiastunem nadchodzących właśnie świąt Zmartwychwstania Pańskiego...

Święta Zmartwychwstania Pańskiego

Tobiasz Fendt - 'Zmartwychwstanie Chrystusa'

Przedsmakiem Świąt Wielkiej Nocy od wieków jest Niedziela Palmowa. To dzień upamiętniający triumfalny wjazd Chrystusa do Jerozolimy, poprzedzający tragiczne wydarzenia Wielkiego Tygodnia. W tradycji, nie tylko łosickiej, obchody tego wydarzenia symbolizuje poświęcenie palm, z braku których używa się rozkwitających, wierzbowych witek...

Wiosenne prace

Roman Kochanowski - 'Pejzaż z krowami'

Po długiej i burzliwej zimie, nastawała wreszcie wytęskniona wiosna. Dla mieszkańców Polinowa był to czas bardzo pracowity. W domach i na podwórzu trwało wielkie pozimowe sprzątanie, zwykle poprzedzające Święta Wielkiej Nocy...

Odpusty i sianokosy, czyli wiosenne przyjemności

Adam Ciemniewski - 'Sianokosy'

Maj i czerwiec dla mieszkańców Polinowa były chyba najmilszymi miesiącami w całym roku. Powoli kończyły się intensywne wiosenne prace polowe, a drobne roboty typu pielenie warzyw czy obredlanie ziemniaków stanowiły wręcz przyjemność...

Lato

Wakacyjne atrakcje

Władysław Szerner - 'Zbieranie kłosów'

Przez wiele powojennych lat wakacje zaczynały się w okolicy przesilenia letniego. Na zakończenie roku szkolnego czekali wszyscy - zarówno ci dobrzy, jak i gorsi uczniowie. Ci zdolniejsi dostawali nagrody w postaci książek, a później świadectwa z czerwonym paskiem...

Zakazy i nakazy

Józef Brandt - 'Pejzaż z żurawiem'

Podobno zakazany owoc smakuje najlepiej. Dobrze, że jako dzieci nie znaliśmy tego porzekadła i rzeczy zakazane staraliśmy się raczej omijać. Chociaż nie zawsze nam się to udawało...

Polinowskie motocykle

Jacek i Andrzej Kobylińscy na motocyklu K-175. Lata 60-te XX w.

Lato to pełnia sezonu motocyklowego. Zanim na Polinowie pojawiły się samochody, królowały właśnie one. Najpierw jako obiekt westchnień i marzeń, a później już realnie, motocykle przecierały pierwsze szlaki ery motoryzacji na Polinowie...

Jesień

Szkolne wspomnienia

Artur Grottger - 'Szkółka wiejska'

Spektakularny sukces portalu "Nasza Klasa" ma swoje uzasadnienie w naszej skłonności do wspominania. Lubimy cofać się w czasie, wracać pamięcią do zdarzeń z dzieciństwa i młodości...

Jesienny smętek

Józef Chełmoński - 'Jesień'

Jesień zawsze zaczynała się jakoś tak nagle, gdy tylko kończyły się wakacje. Szkoła również potęgowała to uczucie, gdyż kojarzyła się bardziej z obowiązkami, niż zabawą...

Zaduszki

Teodor Axentowicz - 'Zaduszki'

Spacerując w Dzień Zaduszny alejkami łosickiego cmentarza, wracam do zapamiętanych obrazów z dzieciństwa, w pamięci odnajduję dawnych mieszkańców Polinowa...

Paskudne przedzimie

Stanisław Wyspiański - 'Chochoły'

Okres przejściowy między jesienią a zimą jest najbardziej przykry, bo szary mokry, wietrzny i zimny. Co prawda w marcu jest podobnie, ale zawsze idzie ku lepszemu, a dni są coraz dłuższe i jaśniejsze...

Ojcowie serwisu Polinów
Gawędy przy kominku i Polinowski rok
Kobylińscy
południowe Podlasie
południowe Podlasie
Kobylińscy
Kobylińscy