nagłówek „Avorum respice mores” (Bacz na obyczaje przodków) – dewiza herbowa przysługująca jedynie hrabiom Ledóchowskim herbu Szaława – dawnym właścicielom Polinowa link nagłówka

Polinowskie cztery pory roku to istny kalejdoskop: każda pora roku mieni się innymi barwami, gra innymi dźwiękami i dostarcza innych wrażeń.

Wiosną przyroda budzi się do życia, śnieg topnieje, strumień przybiera, żaby wychodzą ze swych kryjówek, okoliczne łąki pokrywają się żółtymi mniszkami i białą kaszką, zewsząd słychać świergot ptaków i pokrzykiwania czajek na łąkach, majestatyczne brzozy obsypują się delikatnymi listkami.

Latem, podczas sielanki na hamaku czuć zapach świeżo skoszonej trawy, a w leniwe niedzielne popołudnia nad Polinowem unosi się zapach dymu ognisk i pieczonych kiełbasek. Konie, skryte przed prażącym słońcem w cieniu nadbrzeżnych olszy, majestatycznie przeżuwają darninę. Dawno już minęły czasy, kiedy w tym okresie na Polinów zjeżdżały fury z pachnącym sianem, czy przed spichlerz zawijały przyczepy ze świeżo wymłóconym zbożem.

Jesień zaś, mimo że chwilami smutna, to jednak piękna i niepowtarzalna pora. Wiele drzew i krzewów zaczyna mienić się przepięknymi barwami – gęsto porastający stary spichlerz winobluszcz spływa w tym czasie szkarłatną purpurą, zielone dotychczas brzozy zmieniają swoje szaty na żółcie, mamiąc oczy tańcem drobnych, falujących na wietrze listków. Jakby w lęku przed zimą, ich skrzące się korony zdają się drżeć na tle nieskazitelnego błękitu nieba, w dalszym ciągu przypominając o swym istnieniu także szumem delikatnego listowia.

Przyroda zaczyna jednak nieuchronnie układać się do zimowego snu – zrzuca liście z drzew, ryby i raki chowają się głęboko w mule, żaby wpełzają pod korzenie, a większość ssaków zbiera zapasy i szuka bezpiecznych kryjówek do przetrwania zimy. Okoliczne łąki pustoszeją, stawy skuwa lód, a na koniec wszystko przykrywa miękka, puchowa kołderka. Jest cicho i spokojnie. Jednak świat, przynajmniej ludzki, w środku zimy niespodziewanie zaczyna się budzić, a to za sprawą zbliżającego się sezonu świątecznych kuligów i zimowych szaleństw. Radosnym skwierczeniem i leniwym dymkiem przypomina o sobie dawno zapomniany kominek. Snując przy nim opowieści, wszyscy zaczynają jednak nieśmiało wyczekiwać nadejścia upragnionej wiosny...

Ojcowie serwisu Polinów
Polinów
Kobylińscy
południowe Podlasie
południowe Podlasie
Kobylińscy
Kobylińscy