Historia majątku Polinów czyli dawnych dóbr Konarzewszczyzna i Skolimowszczyzna
Polinów czyli szlachecka jurydyka
Polinów to dawny, szlachecki majątek, tzw. jurydyka, która już w XVI w. powstała na wschodnich przedmieściach Łosic. Jak czytamy w definicji, jurydyka to osada obok miasta królewskiego, rzadziej enklawa na gruntach miejskich, niepodlegająca władzom miejskim i miejskiemu sądownictwu. Jurydyki istniały już w średniowieczu, lecz nasilenie ich powstawania nastąpiło od XVI wieku, po uzyskaniu pełnej dominacji szlachty nad miastami. Właścicielami jurydyk była szlachta lub Kościół. W miejscach takich powstawały struktury konkurencyjne wobec ich miejskich odpowiedników, nie skrępowane przepisami i ograniczeniami miejskimi — odbywały się w nich targi, działali nie zrzeszeni w cechach rzemieślnicy. Jurydyki zakładano zazwyczaj dzięki nadaniom królewskim, choć równie często powstawały one w sposób pozaprawny, na prywatnych gruntach w pobliżu miasta. Czy Polinów powstał dzięki nadaniu królewskiemu, czy na gruntach, które zostały po prostu kupione, niestety nie wiemy.
Początki Polinowa "giną w pomroce dziejów" i można je wiązać z dwoma wydarzeniami:
1505 r. - Cechą jurydyk podlaskich było pojawienie się ich już w momencie nadawania miastom prawa magdeburskiego. Kilka jurydyk szlacheckich na Podlasiu powstało do połowy XVI w.
Łosice otrzymały prawa magdeburskie w 1505 r. W tamtym czasie obok 84 włók (15 km2) „pod sobą", działek siedliskowych, ogrodów i łąk będących w posiadaniu mieszczan, a znajdujących się nieopodal zabudowań mieszkalnych, do dyspozycji miasta i jego mieszkańców była wyznaczona dodatkowa ilość gruntów przeznaczonych pod uprawę i ogrody. Wszystkie te nadziały znajdowały się na przedmieściu i dwu małych zaściankach zajmujących ogółem powierzchnię 1244 prętów gumiennych (gospodarczych) i ogrodowych (ok. 18 km2). Gdzieś tam należało by szukać późniejszego Polinowa.
1560 r. - Dalszy wzrost liczby jurydyk, zwłaszcza szlacheckich, nastąpił po przeprowadzeniu reformy pomiary włócznej, kiedy to nastąpiła reorganizacja, porządkowanie przestrzenne i komasacja gruntów w królewszczyznach, czyli należących do króla terenach. Podstawą prawną była "Ustawa na wołoki" wydana przez Zygmunta Augusta w 1557 r. Na terenie starostwa mielnickiego przeprowadził ją w 1560 r. Dymitr Sapiecha.
Właściciele Polinowa
Zanim w 1906 r. Polinów trafił w ręce Michała Kobylińskiego, miał wielu właścicieli.
Stanisław Iwanowski
Pierwszym udokumentowanym właścicielem Polinowa był Stanisław Iwanowski. Uzyskał dla majątku ważne przywileje, o czym poniżej:
1564 r. - Król Zygmunt August uwolnił dom Stanisława Iwanowskiego, a także ogród i dwie włóki w mieście Łosice (chodzi o Polinów), z wszystkich obciążeń skarbowych i nadał prawo wyszynku wszelakiego picia miodem, piwem i gorzałką. Dokument z wielkoksiążęcej kancelarii litewskiej został wydany w Knyszynie 17 września 1564 r. .
1569 r. - Po włączeniu Podlasia do Korony Królestwa Polskiego w 1569 r. Król Zygmunt August potwierdził swój poprzedni dokument z 1564 r. Dokument został wydany na sejmie w Lublinie 4 marca 1569 r, podpisany przez podkanclerzego Franciszka Krasińskiego i opieczętowany pieczęcią Królestwa .
Jakub Zębocki i Anna Woleńska
Kolejnym właścicielem majątku został Jakub Zębocki. Piastował stanowisko podstarościego łosickiego, czyli zarządzał starostwem łosickim w imieniu starosty, którym był w obecnym czasie Marcin Leśnowolski z Obór, kasztelan podlaski.
1588 r. - 22 grudnia w Grodnie Król Zygmunt III Waza potwierdził okazany dokument z przywilejami od Zygmunta Augusta z 1569 r. O potwierdzenie prosił króla Jakub Zębocki, podstarości łosicki, obecny właściciel tych dóbr.
1588 r. - za zgodą króla Zygmunta III Wazy Jakub Zębocki objął ważne stanowisko łosickiego wójta. Król zgodził się, by dotychczasowy posiadacz wójtostwa w mieście Łosice - Andrzej Ramułt (Ramulth) z Solca, który działał jako stryj i opiekun Samuela, Piotra, Elżbiety i Zofii, dzieci Stanisława Ramułta z Solca, mógł ustąpić z praw do wójtostwa miasta Łosice i 250 złotych na nim zapisanych w grodzie opoczyńskim na korzyść Jakuba Zębockiego, podstarościego łosickiego. Zębocki był polecany królowi przez Marcina Leśnowolskiego z Obór, kasztelana podlaskiego, starostę księstwa zatorskiego i starostę łosickiego. Dożywocie zostało rozszerzone na żonę Zębockiego, Annę Woleńską.
W 1588 r. W okresie lokacji miast wójt był to dziedziczny urzędnik, stojący na czele miasta lokowanego na prawie niemieckim. Był on lennikiem pana miasta, w przypadku Łosic króla, zobowiązanym do konnej służby wojskowej. Zasiadał w ławie miejskiej i miał prawo posiadania jatek. Miał liczne dochodowe przywileje, między innymi: 1/6 czynszów, 1/3 kar sądownych, liczne parcele w mieście, a także uposażenie gruntowe, czyli wójtostwo.
W Łosicach w połowie XVII w. wójtostwo uposażone było w 4 włóki wolne. Zapewne o te włóki chodzi w rejestrze poborowym z roku 1580, który mówi o 4 włókach ziemskich w Łosicach.
1589 r. - Jakub Zębocki oprócz pełnienia funkcji podstarosty i łosickiego wójta był też częstym prawnym pełnomocnikiem swojego patrona, czyli starosty Marcina Leśnowolskiego. Na przykład w roku 1589 starosta ustanowił go pełnomocnikiem w sprawach i rozprawach o dług z Wodyńskim, podczaszym ziemi drohickiej. Sprawa była sądzona przed sądem starościńskim grodzkim krakowskim i odesłana do urzędu grodzkiego drohickiego.
Jakub Konarzewski i Dorota Zembocka
Drogą małżeństwa z Dorotą Zembocką - córką poprzedniego właściciela - dobra polinowskie trafiły następnie w ręce Jakuba Konarzewskiego, podwojewodziego powiatu mielnickiego. Z tego okresu pochodzą pierwsze wzmianki o dworze na Konarzewszczyźnie. Z przekazów rodzinnych wynika, że dwór ten stał gdzieś na południe od obecnych zabudowań Polinowa. Po wojnie krążyły jeszcze bajki o podziemnych przejściach między dworem, a kamienicą-oranżerią. Rozbudzały one wyobraźnię polinowskiej dzieciarni, która opukiwała ściany piwnic w poszukiwaniu do nich wejścia. Wnioskujemy z tego, że dwór nie mógł być daleko. Nic pewnego jednak na ten temat nie wiadomo.
1631 r. - Z 4 sierpnia tego roku pochodzi "Testament Slachetney Dorothy Zembockiey na Legacyią do Kościoła na Konarzewczyznie". Żona Jakuba Konarzewskiego zapisała w nim na Kościół Farny Łosicki "...szesnaście złotych monety liczby polskiej (...) od dwóchset złotych pieniędzy wiecznie wszakże na wyderkauf dała i darowała (...) dała tez pasek srebrny i parę łyżek także srebrnych na thurybularz do tegoż Kościoła Farnego...".
W testamencie znajduje się pierwsza wzmianka o dworze oraz lokalizacji majątku. Testament został spisany: "...w Dworże mieszkania Slachetnego P. Jakuba Konarżewskiego Podwojewodzego Powiatu Mielnickiego y Pani Małżonki jego Slachetney Paniey Dorothy Zembockiey Libertowanym Slacheckim stoiącem międzi Miedzami Błonia Mieskiego y gruntów Pól Mieyskich Łosickich...". Opis zgadza się z położeniem dzisiejszego Polinowa.
Darowizna została dokonana "...na Włóce Pola swey dziedziczney leżącey we trzech Polach Gruntów Mieyskich Łosickich...".
1639 r. - Jakub Konarzewski wniósł do sądu sprawę o dom przy ul. Brzeskiej. Jak wynika z akt Konarzewscy często toczyli spory o place czy domy miejskie.
Dwór na Konarzewszczyźnie
1673 r. - Rejestr pogłównego (w dawnej Polsce podatek nakładany na ogół lub określone grupy mieszkańców kraju, płacony „od głowy”) potwierdza istnienie - obok dworu starosty łosickiego - drugiego dworu w Łosicach. Chodzi o dwór Konarzewskiego na Polinowie. "Dworek pod miastem Jegomość Pana Jakuba Konarzewskiego" zamieszkiwała jego małżonka, syn i synowa. Oprócz nich parobek, dziewka, komornicy. Co ciekawe dokument wspomina też o karczmarzu, co świadczy o istnieniu na Polinowie karczmy.
1674 r. - Rejestr sporządzony rok później wymienia "Przy Łosicach Dwór Pana Konarzewskiego" w którym zamieszkiwała małżonka, syn, synowa, siostrzenica, dziewka i pastuch.
1676 r. - Sporządzony do celów podatkowych spis mieszkańców powiatu mielnickiego podaje: „Dwór łosicki. We dworze pana Jakuba Konarzewskiego: pani Jadwiga Krzeczkowska służy, dziewek dwie Zophia y Katarzyna, Wawrzyniec Sobiczewski, parobek Krysko, drugi parobek pastuch Jędrzey, osob sześć, komorniki w chałupach Ruś Jachim z żoną, syn Jakub, córka Paraska osob cztery, Misko Litwin z żoną osob dwie, Misko Mosley z żoną y córką osob trzy, Kuryan z żoną osob dwie. Księdz Stanisław Remiszewski commendarz na ten czas Łosicki". Wzmiankowani w spisie komornicy byli mieszkańcami jurydyki Konarzewskiego, pozostali zaś mieszkali w jego dworze.
Źródło sugeruje nam, jakoby Konarzewski był starostą łosickim, jednak w owym czasie (od 1650 do 1672 r.) starostwo to należało do wojewody podlaskiego Wojciecha Emeryka Mleczka i jego żony Anny z Bnina Opalińskiej. Być może Konarzewskim był ich pełnomocnikiem "na miejscu" i dlatego nazywany był starostą.
Stanisław Świderski i Skolimowscy
Koniec XVII w. to póki to najmniej jasny dla nas okres historii Polinowa. Pojawia się tu ród Skolimowskich, od którego pochodzi nazwa "Skolimowszczyzna".
1678 r. - Król Jan III Sobieski na sejmie w Grodnie wydał libertację (zwolnienie majątku z podatków) dla dwóch łosickich szlachciców: „Ur. Stanisławowi Swiderskiemu Sekretarzowi y Dworzaninowi naszemu Pokoiowemu za iego długie w Persyi prace na place y grunty iego u rożnych w mieście naszym Łosicach pokupione, także Ur, Wojciecha Skolimowskiego."
1679 r. - Albert Władysław Skolimowski został oskarżony przez władze miejskie o "nieprawne posiadanie gruntów w mieście Łosice, o niepłacenie z nich podatków i o nieprawne wywołanie miasta przed Sądy Trybunalskie Lubelskie". Trybunał Lubelski uznał racje miasta, a wobec nieobecności na rozprawie Skolimowskich wydał zaoczny wyrok, zobowiązujący ich do uregulowania zaległości podatkowych względem miasta i zawieszał prawa szlacheckie do momentu poddania się przez pozwanych wyrokowi (ogłosił kondemnatę). Wobec braku realizacji wyroku, władze miasta w 1680 roku zajęły "wary piwa przez pana Skolimowskiego do szynku rozdane". Dopiero w 1682 r., Kazimierz Jan Skolimowski, regent ziemi lubelskiej, uregulował zaległości podatkowe wręczając burmistrzowi Serafinowi Kucykowiczowi kwit wpłaty na 150 zł.
1679 r. - Zapisy z tego roku mówią o zakupie folwarku z ogrodem i pastewnikiem przez wójta łosickiego, Stanisława Świderskiego.
1696 r. - Konarzewszczyznę dzierżawił Karol Siestrzewitowski z Puczyc, wojski mielnicki.
1703 r. - Dzierżawcą Konarzewszczyzny był "Pan Kopytnicki".
początek XVIII w. - Konarzewszyzna i Skolimowszczyzna na drodze kupna trafiły w ręce starostów Miączyńskich.
Lata 1681-1723: Atanazy Miączyński
- herbu Suchekomnaty, żył w latach 1639 - 1723. Starosta łosicki, a także wojewoda wołyński, podskarbi nadworny koronny, łowczy wielki koronny, kamienopolski, łucki, krzepicki. Pozostawił po sobie wielki spadek 426 wiosek oraz 22 miast, dzięki temu majątkowi ród Miączyńskich znalazł się pośród najbardziej znanych rodów I Rzeczypospolitej.
Jako jeden z najbliższych ludzi króla Jana III Sobieskiego Atanazy Miączyński brał udział w odsieczy wiedeńskiej. Pod Wiedeń wyruszył na czele pułku złożonego z trzech chorągwi pancernych: własnej i braci. Pod dowództwem miał też swój oddział dragonii. Zawsze był blisko króla: spał w jednej izbie, namiocie, zawsze dowodził strażą przednią.
Podczas bitwy pod Wiedniem wedle tradycji rodzinnej to jego chorągwie zdobył namioty Kara Mustafy. Po bitwie prowadził pościg za cofającą się armią turecką i jak pisał kronikarz, z pułkiem dwutysięcznym „tak dojeżdżali Turków..., że im aż ręce ustawali od rąbania nieprzyjaciela”) . Wziął wielu jeńców i zdobył ogromne łupy wojenne.
1720 r. - Piotr Kowalski oddał za 133 złp 10 gr dla dworu łosickiego trzecią część pola z przeznaczeniem na cegielnię. Dwór łosicki "...z tejże włóki miał płacić podatki, Kowalski zaś z dwóch pozostałych przy nim włok podatki do skarbony miasta płacił...".
Cegielnia na Polinowie wymieniona jest w "Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich". Jak przypuszczamy, w owej cegielni odbywała się produkcja cegieł do wybudowania m.in. dworskiej oranżerii - późniejszej "polinowskiej kamienicy", która stoi do dziś dnia.
1723-1762: Antoni Miączyński
- herbu Suchekomnaty, żył w latach 1691-1774. Starosta łosicki w latach 1723-1762 - starostwo łosickie objął po ojcu.
Hrabia. rotmistrz chorągwi pancernej, od 1727 r. pułkownik Jego Królewskiej Mości. Po ojcu, wskutek cesji ojca został starostą grodowym łuckim. W 1738 został kasztelanem podlaskim, tym samym został senatorem. Jeszcze tego samego dnia został odznaczony Orderem Orła Białego. W 1771 r. został wojewodą podlaskim. Od 1729 roku mąż księżnej Doroty Woronieckiej herbu Korybut (ur. 1712, zm. 1785). Poseł oraz senator na sejm.
Na swego zastępcę w Łosicach wyznaczył niejakiego Soroczyńskiego.
Dbając o własne interesy, starosta nabywał na własny rachunek nieruchomości miejskie w Łosicach powiększając tym samym obszar Konarzewszczyzny.
1726 r. - Do starosty łosickiego Antoniego Miączyńskiego została wniesiona skarga na dwór łosicki. Konrad Kucykowicz skarżył, "... że dwór łosicki nowy budynek stawiając na Konarzewszczyźnie w placu jego trzy łokcie przybrał...".
Ostatecznie, niewątpliwie pod przymusem, "... Kondrat Kucykowicz plac w Rynku leżący ojczysty i macierzysty, między domostwem nowopostawionym przez dwór łosicki na placu po Konarzewskim [...] J.W. Miączyńskiemu jako staroście i wójtowi za 150 zł przedał...".
1728 r. - Władze miejskie, zgodnie z życzeniem starosty wprowadziły zakaz "...brania piwa i gorzałek i chodzenia do karczemki księżej i do karczemki Sędziego Mielnickiego i do Konarzewszczyzny...". Być może zakaz wynikał z nieprzestrzegania zasad związanych z nakazem stosowania określonych cen.
1730 r. - "Jakub Janczewski, syn Jana, zagonów 60 [...] od Błonia do pól ciągłych [...] J.W. Antoniemu Miączyńskiemu w grodzie mielnickim zapisał". Siedem lat później, starosta wykupił od Chwedory Olicewicz za 28 zł sąsiedni "kątek o 12 zagonach".
Lata 1762-1778: Józef Miączyński
- herbu Suchekomnaty, żył w latach 1750 - 1793. Starosta łosicki w latach 1762-1778 - starostwo łosickie objął po ojcu w wieku zaledwie dwunastu lat. W 1778 r. zrzekł się starostwa łosickiego na rzecz Tomasza Aleksandrowicza.
Hrabia, starosta łęczycki, rotmistrz chorągwi pancernej, marszałek konfederacji barskiej województwa bełzkiego, generał brygady wojsk francuskich, ścięty gilotyną. Ożeniony z Marie Françoise Chaboteaux.
1771 r. - Bywało, że mieszczanie łosiccy zapożyczali się u właścicieli Konarzewszczyzny, często też musieli zastawiać bądź oddawać swoje dobra na spłatę długów. Sytuacja taka miała miejsce m.in. w roku 1771, kiedy to Moszko i Dwerra z Meierowiczów Abramowiczowie "...na spłatę zaciągniętego długu w wysokości 1270 zł odsprzedali swoje domostwo na trzech placach stojące staroście łosickiego Józefowi Miączyńskiemu za 1200 zł. Jatkę zaś swoją stojącą w rynku za brakujące 72 złp sprzedali...".
1778 r. - Józef Miączyński sprzedał Konarzewszczyznę za 8000 zł Tomaszowi Aleksandrowiczowi, wojewodzie podlaskiemu, ostatniemu staroście łosickiemu.
Lata 1778-1794: Tomasz Aleksandrowicz
- herbu Aleksandrowicz, żył w latach 1732-1794, żonaty z Marianną Ledóchowską - wojewodzianką czernihowską (rozwód w 1792 r.).
Na politycznej pojawił się w 1764 roku jako zaufany dyplomata Stanisława Augusta od spraw tureckich. W 1775 r. król nadał mu kasztelanię wizką i uczynił go marszałkiem dworu, którą to funkcję pełnił przez 20 lat. Od 1779 r. król uczynił go jeszcze dodatkowo kasztelanem, a od 1789 wojewodą podlaskim. Od 1792 r. był właścicielem Konstantynowa, który zamierzał uczynić ośrodkiem swoich podlaskich dóbr.
W 1778 r. wykupił starostwo łosickie (a wraz z nim Konarzewszczyznę) od "Jaśnie Wielmożnego Józefa Miączyńskiego – Starosty Łosickiego".
Pieczę nad łosickim starostwem przekazał swemu kuzynowi - Marcinowi Ledóchowskiemu.
Lata 1790 - 1791: Marcin Ledóchowski
- herbu Szaława, żył w latach 1747-1791. Starosta Rudecki, później Bronowski, poseł wiski na sejm w 1788 r.
Marcin, przed panem wojewodą Tomaszem Aleksandrowiczem "wytrzymywał był z nadania starostwo łosickie".
Tak oto pod koniec XVIII w. Polinów trafił w ręce sławnego i możnego rodu Ledóchowskich. Uruski w swoim herbarzu pisze o nich:
"Hrabiowie i szlachta (...). Dawna i zasłużona, a od połowy XVII stolecia jedna z możniejszych rodzin wołyńskich, ma być gałęzią starej rodziny Halków, z których jeden z członków od swego dziedzictwa wsi Ledóchowa wziął nazwisko Ledóchowski. Podług familijnej tradycyi wieś Ledóchow miała być nadaną rodzinie Halków od Kazimierza Wielkiego.
Niesiecki zaś dodaje:
Iwan i Wacław z Ledóchowa Saławici wsławili się męztwem w wyprawach przeciwko Krzyżakom za Władysława Jagiełły".
W "Złotej Księdze Szlachty Polskiej" także znajdujemy taką oto wzmiankę:
"Jakkolwiek historya wymienia za Władysława Jagiełły Iwana i Wacława Halków z Ledóchowa, walecznych pod Grunwaldem rycerzy".
Lata 1791-1866: Józef Walenty Ledóchowski
- herbu Szaława (1788-1866). Majątek odziedziczył mając 3 lata po przedwcześnie zmarłym w wieku zaledwie 44 lat ojcu - Marcinie. Hrabia, kapitan batalionu wojsk polskich, kawaler złotego krzyża Virtuti Militari - (*łac. cnocie wojskowej - męstwu, dzielności żołnierskiej* - najwyższego polskiego odznaczenia wojskowego; nadawany był za wybitne zasługi bojowe).
Józef urodził się w 1788 r. w Bożejewie (koło Wizny, 13 km na wschód od Łomży) jako syn Marcina oraz drugiej jego żony - Marianny z Rembielińskich, chorążyny Wizkiej. Był dziedzicem dóbr Konstantynów, m.in. Polinowa, pobliskiego Rudnika i Zakrza. W roku 1825 Senat w Warszawie przyznał Józefowi Ledóchowskiemu tytuł hrabiowski. Wylegitymowany ze szlachectwa w Królestwie w 1837 r.
1808 r. - Józef Ledóchowski ożenił się z Honoratą Łączyńską herbu Kościesza (1787-1840), córką Macieja Łączyńskiego, starosty gostynińskiego. Jako ciekawostkę warto przytoczyć, że jej siostrą była Maria z Łączyńskich Walewska - kochanka Napoleona Bonapartego, z którym miała nieślubnego syna Aleksandra Colonna-Walewskiego, poźniejszego ministra spraw zagranicznych Francji. Kiedy Honorata dorastała w rodzinnym dworze w Kiernozi razem z trzema siostrami i dwoma braćmi (Józefem i Teodorem, późniejszymi oficerami Napoleona), ich guwernerem był Mikołaj Chopin (ojciec Fryderyka), który mieszkał w Kiernozi przez sześć lat (ok. 1795–1801).
Honorata urodziła Józefowi syna Konstantego i kilka córek:
- Konstanty Halka Ledóchowski - ur. ok. 1810 r., osiadł we Francji, zaślubiwszy baronową Marię de Menneval - córkę barona de Menneval - sekretarza przybocznego Cesarza Napoleona I; miał z nią dwóch synów: Napoleona i Eugeniusza. Był odbiorcą generalnym podatku Valenciennes we Francji.
- Piotr Ledóchowski, urodzony ok. 1810 r.
- Katarzyna Ledóchowska, urodzona ok. 1810 r.
- Włodzimierz Ledóchowski, urodzony 15 maja 1815 r., zmarł 15 października tegoż roku, w wieku zaledwie 5 miesięcy.
- Marianna Ledóchowska - urodzona 24 kwietnia 1816 r. w Zakalinkach, pow. konstantynowski, dziedziczka Polinowa oraz Rudnika. Świadkiem przy akcie urodzenia był "Jaśnie Wielmożny Stanisław Alexandrowicz, zamieszkały w Konstantynowie, liczący lat trzydzieści ośm" (syn Tomasza, poprzedniego właściciela starostwa łosickiego i Polinowa).
1812 r. - W czasie kampanii napoleońskiej 7 listopada 1812 r. doszło do 3-godzinnej bitwy nad polinowskimu stawami. Atakujący miasto około 3-tysięczny oddział kozaków, pod dowództwem gen. Iwana Witta, powstrzymał major Józef Rzodkiewicz i zajmując groblę na polinowskich stawach, odrzucił ich do lasu chotyckiego.
W trakcie bitwy, adiunkt policji departamentu siedleckiego, Daniel Rościszewski meldował prefektowi departamentu siedleckiego, Józefowi Grzybowskiemu: „[...] pod Łosicami doszło do potyczki z Kozakami. Nasi rozkazali ustąpić mieszkańcom z miasta, ogień trwa już 3 godziny. Kozacy patrolują, dochodząc Korczówki i Olszanki”.
Informacje o bitwie uzupełniał podprefekt powiatu łosickiego, Michał Wężyk: „Wiadomości o bitwie pod Łosicami są następujące, wojska rosyjskie składały się z samej kawalerii, odparte zostały do choteckiego lasu. Nasz jeden oficer piechoty dostał się w niewolę. Majorowi Rzodkiewiczowi czapkę pikami zdjęto z głowy, ale bez obrażeń głowy, wojsko polskie z tej strony założyło obóz dla obserwacji miasta i grobli leżącej między miastem a folwarkiem łosickim. Rosjanie nie odważą się pewnie atakować, bo nie mają piechoty i armat. Ja w czasie bitwy cofnąłem się do Mordów i stamtąd raportuję. Pułkownik Wierzbicki wezwany został, aby z wojskiem swoim przybył do Łosic".
Rościszewski 22 listopada donosił o stratach rosyjskich i stwierdzał, że po bitwie pod Łosicami kozacy pogrzebali w lesie chotyckim 35 osób, a 60 rannych wywieźli na 20 Wozach aż do Białej. Między nimi wywieziony został także kniaź Opalin, lecz skonał w drodze i pogrzebany został na cmentarzu księży bazylianów w Białej.
1821 r. - Hr. Józef Ledóchowski był oprócz Konarzewszczyzny i nieruchomości w Łosicach właścicielem dworu i niewielkiego majątku Zakrze koło Łosic. W 1821 r. sprzedał go biskupowi podlaskiemu Feliksowi Lewińskiemu za sumę 135 000 zł, w którym to po przeprowadzonym remoncie biskup zamieszkał. Wprawdzie siedzibą nowo utworzonego biskupstwa był Janów, jednak dawny pałac biskupów łuckich został zajęty przez administrację carską.
1822 r. - Rozwód hrabiego Józefa Ledóchowskiego i Honoraty Łączyńskiej.
Honorata zmarła w roku 1840 r. w rodzinnym gnieździe Łączyńskich - pałacu w Kiernozi (powiat łowicki) i tam też została pochowana w familijnym grobie.
Jak podaje Władysław Wężyk w swojej Kronice, Józef Ledóchowski był w owych czasach częstym i lubianym gościem na Toporowskim dworze:
"Dwóch czy trzech jeszcze sąsiadów uczęszczających do Toporowa było następnych: pan Józef Ledóchowski, eks-oficer polski i kuzyn państwa Aleksandrowiczów, którego ojciec przed panem wojewodą Aleksandrowiczem wytrzymywał był z nadania starostwo łosickie. Pan Józef już ani starostwa, ani dziedzicznego swego majątku Zakrza nie posiadał. Był on żonaty, ale opuścił żonę i dzieci swoje, a sam bawił najprzód w małej zagrodzie pod Łosicami, która mu z całego dziedzictwa pozostała. (mowa oczywiście o Polinowie - przyp. autora)
Będąc jeszcze młodym i przystojnym mężczyzną, jeździł po domach, gdzie były szlachcianeczki na wydaniu, i do nich się zalecał, a jego tytuł hrabiego i pewna ogłada w świecie nabyta (gdyż w szkołach krótko bardzo przebywał) miłym go gościem wszędzie czyniły. Jego romanse z szlachciankami, z którymi się już prawie zaręczał, i jego wesołe dowcipy na różnych chrzcinach i sąsiedzkich odpustach były słynne w okolicy.
Za życia pana Aleksandrowicza najwięcej się przy nim on wieszał, i przez kuzynkę swoją, panią Aleksandrowicz, był lubiony".
Wspomniana kuzynka to hrabina Apolonia z Ledóchowskich Aleksandrowicz (1787-1874), żona hrabiego Stanisława Aleksandrowicza (syna Tomasza - wojewody podlaskiego i starosty łosickiego). Po śmierci męża w 1826 Apolonia wyszła za mąż za Józefa.
1831 r. - Ślub hrabiego Józefa Ledóchowskiego i Apolonii z Ledóchowskich Aleksandrowicz w Warszawie w parafii św. Andrzeja . Od jej imienia Józef zmienił nazwę swojego majątku na "Apolinów". Szczegółowe omówienie jej postaci zamieszczamy w dziale "Nazwa".
1830 r. - W czasie powstania listopadowego hr. Józef Ledóchowski działał w strukturach cywilnych utworzonych przez rząd powstańczy: stanął na czele Komitetu Obywatelskiego w Łosicach, mającego zapewnić bezpieczeństwo w mieście i okolicznych wsiach oraz organizację siły zbrojnej.
1842 r. - z tego roku pochodzą dane na temat Polinowa, znajdujące się w tomie IV "Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" wydanego w 1883 r.
Folwark Polinów (zwany też "Dobrami Konarzewszczyzna i Skolimoszczyzna") był "(...) rozległy około mórg 90 (50,39 ha); w tem ziemi pszennej mórg 70 (39,19 ha = 77,78%), łąk dwukośnych mórg 10 (5,6 ha = 11,11%), pod ogrodem angielskim i owocowym mórg 10 (5,6 ha = 11,11%). Dom mieszkalny duży, piętrowy, (...). W folwarku tym znajduje się cegielnia".
Chlubą Polinowa w tym okresie pozostawał m.in. piękny i rozległy park angielski ze stawami: "(...) Ogród angielski bardzo ładny w pięknem położeniu; w ogrodzie o paręset kroków przed domem dwa stawy połączone kanałem, obsadzone naokoło pięknemi drzewami i gęstemi krzewami". (...)
Tom VIII "Słownika" podaje, że Polinów miał: "3 domy, 28 mieszkańców, 87 mórg ziemi (48,71 ha)".
Ciekawostką jest fakt, że pod hasłem "Polinów" powyższego tomu słownika widnieje też drugi folwark Polinów - położony 30 km na wschód od naszego Polinowa, blisko siedem razy większy, lecz wnioskując z opisu, o charakterze już typowo rolniczym:
"Polinów, folwark, powiat Konstantynowski, gmina Zakanale, parafia Janów, odległość 5 wiorst (5,33 km) od Janowa, ma 2 domy, 21 mieszkańców. Folwark ten w 1877 r. oddzielony od dóbr Komarno, rozległy mórg 591 (330,88 ha): grunty orne i ogrody mórg 545 (305,13 ha = 92,22%), łąk mórg 24 (13,44 ha = 4,06%), pastwiska mórg 6 (3,36 ha = 1,02%), zarośli mórg 5 (2,8 ha = 0,85%), nieużytków mórg 11 (6,16 ha = 1,86%), budynków murowanych 3, z drzewa 6, płodozmian 4 i 8 polowy".
1847 r. - Hr. Józef Ledóchowski został sędzią pokoju powiatu łosickiego.
1849 r. - Hr. Józef Ledóchowski był posiadaczem 5 domów w centrum Łosic. Jak informował naczelnika powiatu bialskiego: „Nieporządki jakie się znajdują w mieście Łosicach co się tyczy zapobiegania od ognia, są ogromne. W rynku miasta domy kryte słomą i tak spustoszone, że okna są przy samej ziemi. W mieście jest wiele domów, które mają kominy szlagowe. Żadnych porządków do ognia nie ma. Kominiarz nie jest objęty etatem, tylko wyciera, kiedy mu kto zapłaci. A mając pięć domów w Łosicach i to krytych gontem, jestem ciągle wystawiony na niebezpieczeństwo pożaru".
1852 r. - Hrabia sprzedał murowany dom piętrowy, gontem kryty, przy ul. Siedleckiej 180 (dzisiejsza najstarsza część Zespołu Szkół nr. 2) z przeznaczeniem na mieszkanie i biuro burmistrza oraz rady miejskiej. Rok później władze miasta przeprowadziły się do tego budynku.
1866 r. - Józef Ledóchowski umarł 10 marca 1866 r. i spoczął na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie kwatera 177-wprost, rząd 6, miejsce 4. Zadłużony majątek przeszedł na jego sukcesorów, a następnie został zlicytowany. Jego druga żona - hrabina Apolonia z Ledóchowskich 1. voto Aleksandrowicz 2. voto Ledóchowska(!) - umarła również w podeszłym wieku, w Warszawie 28 lutego 1873 r. (wg Bonieckiego w 1878 r.).
1869 r. - "Pierwsza przedaż przymusowa"
Wizyta oraz kilka zdjęć wykonanych ukradkiem w Zamiejscowym VIII Wydziale Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Siedlcach z siedzibą w Łosicach pozwoliło odszyfrować kolejne fakty z historii Polinowa. W jednej z ksiąg hipotecznych[3] pod obiektyw nawinął mi się bowiem nie lada kąsek, mianowicie "Warunki licytacyjne pierwszej przedaży przymusowej dóbr ziemskich Konarzewszczyzna i Skolimowszczyzna przy mieście Łosicach z zabudowaniem w mieście Łosicach z prawem propinacyi z przyległościami i przynależytościami w okręgu Łosickim Powiecie Konstantynowskim Guberni Siedleckiej położonych". Czytamy w nim m.in., że w 1869 roku, a więc 3 lata po śmierci Józefa Hrabiego Ledóchowskiego, "Dobra ziemskie Konarzewszczyzna z przyległościami wyżej wzmiankowanemi należące podług wykazu hypotecznego do sukcesorów Józefa Hr. Ledóchowskiego obciążone pożyczką Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w summie Rs: 2.700 w Listach zastawnych na nie udzieloną, która w illości 2.700 należy do okresu 3 Sekcyi 1 jako zalegające w ratach Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu należnych wystawione są z mocy decyzyi Dyrekcyi Głównej z dnia 7/19 Marca 1869 r. No. 6481 na przedaż przymusową pierwszą. Przedaż odbywać się będzie w obec Radcy Dyrekcyi Szczegółowej, w dniu 13/25 Lutego 1870 r. poczynając od godziny 10. z rana w Kancellaryi hipotecznej Regenta Kancellaryi Ziemiańskiej Stanisława Rostkowskiego w mieście Siedlcach przy ulicy Warszawskiej pon Np. 147 przed tymże Regentem lub innym, który by go zastępował. (...) Punkt 6 warunków przedaży mówił, iż Licytacja zacznie się od summy Rs. 11.842 kop. 50.
Lata 1870 - 1880: Józef Perkowski oraz Maria z Ledóchowskich
Ale wróćmy do dzieci Józefa Ledóchowskiego. Jego córkę - Mariannę Ledóchowską - dziedziczkę Polinowa oraz Rudnika, 22 czerwca 1841 r. zaślubił Józef Perkowski herbu Peretyatkowicz. Urodzony w 25 marca 1814 r. w Powodowie (powiat zgierski, na północ od Łodzi), był dziedzicem dóbr Jedlicze w powiecie zgierskim, później dzierżawił Błonie w powiecie łęczyckim. Był synem Stanisława - prokuratora królewskiego Trybunału przy Sądzie Kryminalnym Woj. Płockiego i Augostowskiego, dziedzica dóbr Bukowie - oraz Antoniny Dąbrowskiej.
Podczas gdy w 1843 r. małżeństwo zamieszkiwało jeszcze we wsi Boczki Domaradzkie, których Józef był zresztą posesorem, w późniejszym okresie ich losy już na stałe splotły się z Polinowem. Wielce prawdopodobnym jest fakt, że Józef wniósł kaucję za dziedziczony przez żonę, zadłużony i mający być zlicytowany 25 (13) lutego 1870 r., folwark.
1871 r. - Z tego roku pochodzi Plan Folwarku Polinów - będącego już wówczas własnością Józefa Perkowskiego. Wyraźnie widać na nim, iż w skład ówczesnego Polinowa wchodziło wtedy dzisiejsze "centrum" - czyli podwórze otoczone zabudowaniami (budynek oranżeria, stajnie, stodoły, obora) wraz ze stawami (0,83 ha) i ogrodem od strony miasta. Ogród z zabudowaniem mierzył wówczas blisko 2 ha. Przemieszczając się na zachód, w kierunku Łosic, mijało się kolejne dwa ogrody: "Ogród przy Kozim Rynku" (0,35 ha) i "Ogród przy Błoniu Wypust" (0,19 ha), leżące w rozwidleniu dzisiejszych ulic 1 Maja i Moniuszki. Do Polinowa należało także "zabudowanie przy Placu Targowym" - duży budynek w zachodniej pierzei miejskiego rynku (0,1 ha).
Resztę majątku stanowiło pięć pokaźnych rozmiarów pól:
- "Pole przy tymże ogrodzie i zabudowaniach" - na południe od centralnych zabudowań (3,47 ha - 7,27%)
- "Pole za sadzawką" - niewielkie, położone na podmokłym terenie za stawami (1,25 ha - 2,62%)
- "Pole Siedzibne" - ciągnęło się na północ i wschód od zabudowań: obejmowało m.in. dzisiejsze "Kąty" (tam też - na wzniesieniu za późniejszym młynem motorowym Hieronima Kobylińskiego stała cegielnia), "Nowodomki" i cmentarz, a także wielkie połacie na wschód od polinowskich zabudowań (20,83 ha - 43,66%)
- "Pole pod Szańków" - na południowy wschód - w kierunku wsi Szańków (11,75 ha - 24,63%)
- "Dalekie Pole" - na wschód, w kierunku Chotycz, pod lasami (6,98 ha - 14,62%)
Cały majątek podług powyższego planu mierzył wówczas 47,72 dzisiejszych hektarów.
1879 r. - śmierć właścicieli: Józef Perkowski oraz jego żona Maria z Ledóchowskich, liczący sobie po 67 lat, umierają na Polinowie tego samego, 1879 roku (Józef 26 (14 wg kalendarza juliańskiego) kwietnia, zaś Maria pół roku później - 31 (19) października). Perkowscy byli zatem związani z folwarkiem zaledwie dekadę. Niestety wraz ze śmiercią Józefa i Marii, dla folwarku skończyły się dobre czasy.
1880 r. - Dzieci Józefa i Marii: Józef Artur (ur. 1842 r. w Boczkach Domaradzkich), Stanisław Włodzimierz (ur. 1843 r. w Boczkach Domaradzkich), Ludwik Leopold (ur. 1846 r.), Teodor Witold Jan (ur. 1849 r.), Eugenia (ur. 1852 r.) zaraz po śmierci swych rodziców sprzedają Folwark Polinów Żydowi - Judce Moszkowiczowi Bekiermanowi za sumę 12 000 rubli.
Lata 1880 - 1906: Judka Moszkowicz Bekierman
Bekierman skupował i inne majątki. We wspomnieniach mieszkańca pobliskiego Rudnika, Marcelego Gizińskiego czytamy o jego rodzinnej miejscowości:
"...Dawniej był tu duży folwark. Majątek ten kupili Żydzi, którzy swoją siedzibę mieli w Łosicach na Polinowie i oni tu gospodarzyli, ale im nie wychodziło i doprowadzili folwark do zadłużenia i bankructwa...".["Małe ojczyzny - zbiór wspomnień ogrodników, pszczelarzy i ich sympatyków" - Edward Podniesiński, 2002 r.]
1897 r. - Zaduszna pożoga
Na przełomie XIX i XX w. ważnym odnotowania jest pożar, który to w Zaduszki 1897 r. strawił dużą część budynków gospodarskich oraz dobytków ruchomych ówczesnego Polinowa. O tym fakcie informuje m.in. Kurjer Warszawski - Dodatek poranny z dnia 30 października (11 listopada) 1897 r. (nr 312, str. 2):
W nocy z dnia 2-go bieżącego miesiąca na folwarku Polinów, w pow. konstantynowskim, należącym do p. J. Bokermana, zgożały budynki, a w nich zboże, pasza, 5 krów, koń, 2 bryczki, ruchomości domowe, garderoba i t.d. i t.d. Straty wynoszą kilka tysięcy rubli. Przyczyna pożaru niewiadoma.
oraz dziennika Słowo redakcyji Mścisława Godlewskiego, również z dnia 30 października (11 listopada) 1897 r. (nr 257, str. 5):
Dnia 2 bieżącego miesiąca po północy, na folwarku Polinów, w pow. konstantynowskim, własności p. J. Bekermana, zgorzały budynki, oraz mieszczące się w tychże zboże, słoma, siano, 5 krów, koń, 2 bryczki, waga decymalna i przeniesione do śpichrza ruchomości domowe, jak: meble, garderoba męska i damska, bielizna, pościel, futra i różne sprzęty. Przyczyna pożaru dotychczas niewiadoma; strata kilku tysięcy rubli.
Z powyższych wzmianek w obu dziennikach możemy wywnioskować, że był to wielkich rozmiarów pożar, który strawił m.in.: spichlerz, oborę i stajnię, a wraz z nimi znaczną część inwentarza oraz ruchomości. Można jedynie przypuszczać, że ogień objął środkową część podwórca, oszczędzając skrajnie położone budynki - m.in. główną siedzibę (budynek mieszkalno-administracyjny z oranżerią) oraz stodołę zamykającą podwórzec od strony południowej. Co prawda właściciel, z racji na odmienne wyznanie, Święta Zamarłych w tym okresie zapewne nie obchodził, lecz czy to aby nie wywołane w Zaduszki duchy byłych posesorów zapragnęły po północy wymierzyć sprawiedliwość właścicielowi tego podupadającego folwarku? Na dodatek bardzo możliwe, że ten niecny plan mógł się im powieść w mierze szerszej, niż ta pierwotnie zaplanowana - wszak niewykluczone, że owe wydarzenie miało wpływ na mającą miejsce 9 lat później decyzję o sprzedaży niszczejącego i znacznie okrojonego już majątku. A ten najpierwej nadawał się do... odbudowy przez nowych właścicieli.
A wspaniałym poparciem tej tezy jest kolejny fragment wspomnień Pana Gizińskiego na temat Rudnika - bliźniaczego względem Polinowa majątku, tworzącego zresztą onegdaj jedną całość: "Następnie budynki zostały podpalone, były one ubezpieczone, była sprawa w sądzie, Gospodarstwo na licytacji kupił Nikodem Pliszka(...). On ten majątek kupił z długami, tak, że niewiele za niego zapłacił gotówki." Hmmm, czyż ta historia nie brzmi znajomo?
Od 1906 r. - Michał Kobyliński
1906 r. - W tym roku podupadły folwark Polinów zakupił Michał Kobyliński, łącząc historię tego magicznego miejsca z dziejami naszego rodu. Opis dalszych dziejów majątku znajduje się na stronie "Kobylińscy na Polinowie".
Wiek XX zastał majątek w dość opłakanym stanie. Na szczęście pozostało serce folwarku, a więc blisko 300-letni budynek dworskiej oranżerii, zwany później po prostu kamienicą. Przez długie lata to ona była domem dla całej naszej rodziny, tak jak wcześniej dla wielu pokoleń poprzednich właścicieli. Więcej o tym budynku można przeczytać na stronie "Oranżeria".
Zachowały się też dworskie stawy, fragmenty parku, a nad brzegiem dużego stawu zabytkowa, zapewne również kilkusetletnia kapliczka, która do dziś stoi niejako "na straży" Polinowa.
Dworskie zabudowania otoczone były murem, z którego zachował się jedynie niewielki fragment (stanowił m.in. tylną ścianę rozebranej już stajni).
Cegielnia majątku, położona na północ od zabudowań (Pole Siedzibne - za obecnym młynem), również nie doczekała naszych czasów - nasi ojcowie wspominają jedynie jej pozostałości, a zagrzebane w ziemi cegły wyorywane były co rusz przy okazji prac polowych.
Bibliografia:
- Po najechaniu kursorem na symbol książki pokażą się informacje o materiale źródłowym. Jeśli jest możliwe jego przejrzenie kursor zmieni się dodatkowo na "łapkę" - wystarczy ją kliknąć
- "Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich". pod radakcyą Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego i Władysława Walewskiego; Warszawa 1880-1914.
- "Kronika rodzinna". Władysław Wężyk; Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987.
-
"Dokumenta do Dóbr Ziemskich Konarzewszczyzna i Skolimowszczyzna - Powiat Konstantynowski"
"Konarzewszczyzna Skolimowszczyzna - pow. Siedlecki - tom II (nr 4498)"
Zamiejscowy VIII Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Siedlcach z siedzibą w Łosicach.
Wykaz skrótów:
- AGAD – Archiwum Główne Akt Dawnych
- ADS – Archiwum Diecezji Siedleckiej
- ASK – Archiwum Skarbu Koronnego
- MK – Metryka Koronna