listopad 2024 r.
Wojtek na premierze książki „Rozdział pierwszy” siedleckiego Klubu Literackiego Prozak
W listopadowy wieczór w Miejskim Ośrodku Kultury w Siedlcach odbyła się premiera zbioru opowiadań pt. „Rozdział pierwszy” Klubu Literackiego Prozak, do którego przyłożył rękę (a raczej pióro) nasz brat - Wojtek. Jest to antologia tekstów 20 autorów i autorek związanych z istniejącym od 2019 r. klubem literackim.
"– Jak mówi święty Jan, 'na początku było słowo'. Słowo pisane od początku jest wpisane choćby w naszą religię. Podoba mi się koncepcja Tolkiena, który mówi o sub-kreacjonizmie. Tak jak Pan Bóg możemy powoływać do życia jakieś światy. Kto wie, co z tego kiedyś wyniknie" - mówił Wojtek na spotkaniu.
We wstępie do książki czytamy: "...Tom wchłania przysłowiową prozę życia zwykłych ludzi z otoczenia. Potrafi ją rozświetlić w przedziwny sposób. Proza życia może być bezcenną wartością. Z codziennych zawiłości losu, drobnych zdarzeń tuż za rogiem wyłania się niebanalny obraz, jakiś nowy pulsujący blask, mała epifania tego, co przekracza doczesność: "równoległa rzeczywistość, skryta pod powierzchnią tej, którą znasz. Nie potrafię tego lepiej wytłumaczyć. Świat zamieszkały przez wspomnienia, duchy i wszelkie istoty powołane do istnienia przez ludzką wyobraźnię"...".
"...Ujęte w antologii losy bohaterów opowiadań dosięgają naszej wrażliwości, odsłaniają koleje i etapy życia: (nie)sielskie dzieciństwo, chmurną młodość, wiek męski, starość i wrota śmierci, a nawet zaświaty ("TO", "TO COŚ"): "rozjarzą się opowieści o tym, jak ludzie wracają do końca, a stamtąd odnajdują drogę do początków...".
W spotkaniach klubu mogą brać udział osoby, które lubią pisać opowiadania, nowele, powieści. Jeśli tylko chcą zaprezentować swoją twórczość i dowiedzieć się, co zrobić, żeby były jeszcze lepsze.
No dobrze, ale jaki to ma związek z Polinowem (oprócz osoby Wojtka oczywiście), skoro o tym piszę? Otóż na suficie w rogu Wojtka sypialni na Polinowie znajduje się taki oto fresk (poniżej) autorstwa znanej, łosickiej malarki ikon Małgorzaty Waszkiewicz. Dla niewtajemniczonych, włochata głowa smoka Falkora pochodzi z filmowego hitu z 1984 r. (czasy naszego dzieciństwa) "Niekończąca się opowieść", będącego wielką pochwałą fantazji.
Patrząć przez pryzmat słów Wojtka: "Tak jak Pan Bóg możemy powoływać do życia jakieś światy. Kto wie, co z tego kiedyś wyniknie" - fresk ten nabiera zupełnie innego wymiaru. Czyżby była to brama z Polinowa do jakiejś alternatywnej, fantastycznej rzeczywistości?