kwiecień 2020 r.
Pięknie... ale pusto!

Jest takie powiedzenie, że najlepszy ubaw ma Pan Bóg, gdy patrzy na nasze plany. Zapewne w tym roku tych okazji miał dużo więcej.
To miała być bardzo atrakcyjna i pracowita wiosna. Była już wykupiona wycieczka do Chin, były umówione grupy na zwiedzanie i grillowanie na Polinowie, były załatwione wyjazdy do teatru, muzeum i planowane rajdy.
Wszystko okazało się nieaktualne.
Mieszkańcy Polinowa i tak mają szczęście, że mogą korzystać z uroków wiosny i cieszyć się z możliwości pracy w ogrodzie, a nawet pierwszymi plonami tej wiosny.
Święta Wielkanocne też były inne, ale duchowo bogate, bo mniej było przygotowań kulinarnych, które czasem dominują nad ich właściwą treścią.


Koronawirus na razie nie szaleje w okolicach Łosic. Jest w miarę normalnie i nie wyczuwa się takiego napięcia jak chociażby w pobliskich Siedlcach. Nie ma kolejek do sklepów i aptek, a ludzie wypełniając wymogi prawa starają się żyć w miarę normalnie. Najbardziej brakuje międzyludzkich, bezpośrednich kontaktów, czyli spotkań i wspólnych działań.
Nawet przyroda zachowuje się nieco inaczej jak zwykle. Susza w połowie kwietnia to ewenement. Ciągłe nocne przymrozki, które są skutkiem suchego powietrza, zaczynają niepokoić rolników i sadowników. Natomiast póki co jest niewielki zapas wilgoci po zimie i na razie na Polinowie i w okolicach, jest zielono i kwieciście.


Dla tych którzy mieli nas odwiedzić, a nie mogą, zamieszczam kilka zdjęć tegorocznej wiosny. Szczerze mówiąc jest pięknie ale tęsknimy za gośćmi. Miejmy nadzieję, że do rychłego zobaczenia.