nagłówek "Avorum respice mores" (Bacz na obyczaje przodków) – dewiza herbowa przysługująca jedynie hrabiom Ledóchowskim h. Szaława link nagłówka

Ślub Kuby

20 października 2001 r. - pamiętam ten dzień dokładnie! Wyjechaliśmy jak zwykle z małym opóźnieniem. Już wtedy wiedziałam, że nie będzie to zwykły dzień. Wybraliśmy się na wesele Kuby do Olsztynka w pięć osób: ja, babcia, Tomek i rodzice. Każdy chciał prezentować się jak najlepiej.

Samochód z tanich perfum udało nam się po dłuższym czasie wywietrzyć, a babciną protezę znalazłam dość szybko w kanapkach przygotowanych na drogę.

Parę kaw i już wpadamy na ślub... Udało nam się jeszcze zobaczyć Kubę z Bogusią schodzących z ołtarza! Obściskiwania ludzi, których pierwszy raz widzę na oczy i już ładujemy się do samochodów, by dojechać do ślicznie położonego ośrodka wczasowego o dźwięcznej nazwie "Perkoz". Trochę szampana i już wszyscy bawią się na całego. Przestaje już nawet przeszkadzać typowa dla wesel muzyka. Cała sala szaleje, gdy oto z niesamowitą prędkością wyłania się jakby z otchłani olbrzymi pociąg osobowy, który rozrywa się na co raz to mniejsze wagony, o mały włos mnie nie uszkadzając... Ale odetchnęłam, bo udało mi się pozostać tylko bierną obserwatorką losu kolei. Widzę jak rządkiem dyskretnie goście wyślizgują się z sali, aby na świeżym powietrzu odetkać zatkany przewód pokarmowy i móc przystąpić do dalszej konsumpcji.

Na weselu było około 100 osób, z czego nasza rodzina zajmowała 1/4 tej liczby.

Jak widać panna młoda przyjechała z większą obstawą, ale wystarczyło trochę % i już wszyscy się zintegrowali. Niektórzy nawet zbyt mocno, kończąc swoją przygodę na wycieraczce w sąsiednim budynku. Większość jednak za sypialnie wolała przyszykowane pokoiki z mięciutkimi łóżeczkami.

Jak obyczaj stary każe - rano odbyły się jeszcze poprawiny, na których przeważającą grupą tym razem była rodzina od strony pana młodego. Zjedliśmy pyszne śniadanko (a może obiad?), zwiedziliśmy pobliskie tereny, a w szczególności plac zabaw, i ruszyliśmy w drogę powrotną, która również nie oszczędziła nam przygód... ale to już inna bajka.

Ogólnie wesele było udane. Mamy kolejne młode małżeństwo w rodzinie. Należy teraz zadać pytanie: kto następny? :)

Ojcowie serwisu Polinów
Kobylińscy
Kobylińscy
południowe Podlasie
południowe Podlasie
Kobylińscy
Kobylińscy